Metafizyka chłopska, czyli dramaty Wiesława Myśliwskiego
Całe dramatopisarstwo Myśliwskiego w jednym tomie to wystarczający powód, żeby zechcieć postawić tę książkę na półce. Zwłaszcza, że dramaty są znakomite.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Całe dramatopisarstwo Myśliwskiego w jednym tomie to wystarczający powód, żeby zechcieć postawić tę książkę na półce. Zwłaszcza, że dramaty są znakomite.
Dramatów czytam mało, ale jakoś tak wyszło ostatnio, że coś wpadło w łapki. Były Wady snu, a teraz Sztuka o Bardzo Długim Tytule.
Czeski dramat w zaświatach — to brzmi dobrze. W jakimś czyśćcu czyszczą się: Virginia Woolf, Sylvia Plath i Ivana Trump. Muszą przemielić, zjeść i przetrawić swoją spuściznę literacką i to też brzmi dobrze.
Rok z okładem minął od wydania pierwszego tomu “Dramatów” Bernharda w Czytelniku. Czas na drugą porcję, równie dobrą i równie niepokojącą.
Współczesny dramat bez Bernharda to jak czuły narrator bez Tokarczuk. Dobrze, że wychodzi świeża edycja sztuk austriackiego mizantropa, bo są znów niepokojąco aktualne. Pierwszy tom Dramatów wypuszczony właśnie przez Czytelnika to przede wszystkim słynny tekst Przed odejściem w stan spoczynku,
Tomik z trzema tekstami teatralnymi Weroniki Murek przynosi powiew świeżości na polu najbardziej zaniedbanego rodzaju we współczesnej literaturze — dramatu. Z wieloma ładnymi ukłonami dla tradycji.