Zapiski na pudełku od zapałek, czyli “Zegar piaskowy” Ryszarda Kapuścińskiego
Niewydane dotąd mikroformy Kapuścińskiego. Jeżeli Lapidaria były krótkie i zwięzłe, to zapiski z Zegara piaskowego są mistrzostwem oszczędnego słowa.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Niewydane dotąd mikroformy Kapuścińskiego. Jeżeli Lapidaria były krótkie i zwięzłe, to zapiski z Zegara piaskowego są mistrzostwem oszczędnego słowa.
Najlepsze książki Krzysztofa Vargi to te o podróżowaniu i jedzeniu. Nikt tak pięknie nie pisze o spożywaniu posiłków i piciu rozmaitych alkoholi jak on. A że o Węgrzech były już trzy książki, przyszedł czas na północną Francję.
Trzy teksty autobiograficzne, jak w pozostałych książkach Ernaux — poskładane z króciutkich fragmentów, małych koralików. W tym jedna mikropowieść — taka, że kawa nie zdąży wystygnąć. Są przejmujące, niełatwe emocjonalnie, szczere do bólu.
Dość głośno zrobiło się znowu o małych ojczyznach, a to za sprawą Odrzanii Rokity, która prowokuje do dyskusji o tożsamości mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych (jak nazywała je propaganda komunistyczna). To po nagrodzonym Nike tomem Kajś kolejna książka ważna.
Czeski prozaik Jaroslav Rudiš napisał książkę non fiction o swojej największej miłości — kolei. Rozkładach jazdy, lokomotywach, składach, torach, dworcach i dworcowych knajpach.
W Danii to były trzy autobiograficzne książki — Dzieciństwo, Młodość i Uzależnienie. Pierwsze dwie plasują się niedaleko Annie Ernaux (zwłaszcza Bliskich). Trzecia to trudna w odbiorze relacja z uzależnienia od opiatów.
Pięknie wydany tom, z ładną okładką i przyjemną czcionką. Wydawnictwo Poznańskie potrafi zrobić to dobrze. A w środku przemówienia okolicznościowe i eseje ważnej pisarki.
Pięknie wydany tomik poświęcony polskiej muzyce. Z elegancką okładką, płytą CD zawierającą tylko jedną piosenkę (na bogato, ale to jest fajne) i sporą ilością wartościowego materiału, opartego na rozmowach z muzykami. To jest OK.
Szubrycht wysmażył coś, do czego był predestynowany jako fan metalu, dziennikarz muzyczny i niegdyś wokalista Lux Occulty. Napisał historię metalu obserwowaną z polskiego podwórka.
Wydana właśnie przez Pauzę trzecia książeczka Louisa o własnej rodzinie wyraźnie tworzy organiczną całość z poprzednimi. Jaki jest jej status jako dzieła literackiego? Należy ją czytać razem czy osobno?