literacka Nagroda Nobla

Lektura obowiązkowa, czyli “Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz

Aleksijewicz - Wojna nie ma w sobie nic z kobiety

Sta­ram się zmniej­szyć wiel­ką histo­rię do wymia­rów czło­wie­ka, żeby coś zro­zu­mieć — to naj­krót­sza defi­ni­cja meto­dy Swie­tła­ny Alek­si­je­wicz. Jej książ­ka o kobie­tach wal­czą­cych na fron­cie II woj­ny świa­to­wej jest ide­al­ną reali­za­cją tych zało­żeń. Będzie krót­ko. Spi­sy­wa­ne przez 26 lat wspomnienia

Tragiczna lojalność, czyli “Okruchy dnia” Kazuo Ishiguro

Kazuo Ishiguro - Okruchy dnia

Zeszło­rocz­ny Nobel przy­po­mniał wszyst­kim, skąd wziął się motyw kamer­dy­ne­ra opo­wia­da­ją­ce­go o histo­rii, z powo­dze­niem wyko­rzy­sty­wa­ny ostat­nio w kinie. Tyle, że tym razem nar­ra­tor jest raczej nie­sym­pa­tycz­ny. W Kamer­dy­ne­rze (tym ame­ry­kań­skim) Cecil Gaines pro­wa­dzi widza przez histo­rię USA w taki sposób,