O pamięci, czyli “Bliscy” Annie Ernaux

Trzy krótkie formy literackie w jednym tomiku. Po tegorocznym Noblu “Bliscy” razem z wydanymi kilka miesięcy wcześniej “Latami” Annie Ernaux to pozycja obowiązkowa.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Trzy krótkie formy literackie w jednym tomiku. Po tegorocznym Noblu “Bliscy” razem z wydanymi kilka miesięcy wcześniej “Latami” Annie Ernaux to pozycja obowiązkowa.
Szubrycht wysmażył coś, do czego był predestynowany jako fan metalu, dziennikarz muzyczny i niegdyś wokalista Lux Occulty. Napisał historię metalu obserwowaną z polskiego podwórka.
W klasycznej serii Czarnego wyszły niedawno elegancko wydane opowiadania Tove Ditlevsen, autorki Trylogii kopenhaskiej. Niby krótkie prozy o zwykłym życiu, a teraz tego na rynku dużo. A jednak duńska pisarka wyprzedziła literackie mody o parę dekad.
Czarne wznawia Żadana. Jest okazja, żeby przeczytać te książki raz jeszcze, z zupełnie nową perspektywą. Niby minęły dwie dekady, a tak naprawdę do historii przeszła cała epoka.
Jeszcze jedna pozycja w całości poświęcona miastu. Sięgam z rozpędu, bo niektóre z nich sprawiły mi przyjemność. Nawet, jeśli nigdy w tych miastach nie byłem i w najbliższym czasie nie wybieram się.
Powieść autobiograficzna złożona z serii krótkich migawek z przeszłości, poukładanych chronologicznie, jak w staroświeckim albumie fotograficznym.
Reportaż o dramatycznym roku w historii Miami, gdy miasto nawiedziło kilka nieszczęść jednocześnie — zamieszki na tle rasowym, kryzys migracyjny i najazd narkotykowych karteli z Kolumbii.
Kilka tekstów o Słowacji — od typowej reporterki politycznej po osobiste dygresje na marginesach opowieści o wystawianiu musicalu o papieżu.
Podtytuł książki brzmi Wiele historii Kaliningradu, a nie wiele historii o Kaliningradzie, bo to szczególne miasto z zerwaną historyczną ciągłością. Miasto-palimpsest.
Książka Kaszëbë zbiera w dość spójną całość wieloletni dorobek dziennikarski Tomasza Słomczyńskiego, prowadzącego portal “Magazyn Kaszuby”. Wyszła kolejna niezła pozycja o małej ojczyźnie.