Author: Piotr Kopka

Unikać literatury, czyli “Bratanek Wittgensteina” Thomasa Bernharda

Bratanek Wittgensteina

Uni­kam lite­ra­tu­ry, jak tyl­ko mogę, uni­kam bowiem same­go sie­bie, jak tyl­ko mogę — pisze Bern­hard w her­me­tycz­nej, ultra­li­te­rac­kiej mikro­po­wie­ści. Moż­na by powie­dzieć, że cza­ru­je, gdy­by w ogó­le czy­tel­ni­ka zauwa­żał. No i bar­dzo dobrze. Coraz bar­dziej dener­wu­je mnie to miz­drze­nie się

Terapia DDA, czyli “Toksyczność” Jarosława Czechowicza

Toksyczność

Debiu­tanc­ka powieść Jaro­sła­wa Cze­cho­wi­cza, zna­ne­go ze zna­ko­mi­te­go blo­ga Kry­tycz­nym okiem, jest przy­kła­dem lite­ra­tu­ry tera­peu­tycz­nej. Czy­li takiej, któ­rej naj­więk­sza war­tość wyni­ka stąd, że może pomóc też innym. Może zacznę od tego, że bar­dzo sobie cenię dzia­łal­ność recen­zenc­ką Jaro­sła­wa Cze­cho­wi­cza. Kry­tycz­nym okiem jest

Węgierska rapsodia, czyli “Rozwód w Budzie” Sándora Máraiego

Rozwód w Budzie

Nie­wiel­ka roz­mia­ro­wo powieść Roz­wód w Budzie Mára­ie­go z 1935 roku to tro­chę taka wpraw­ka do słyn­ne­go Żaru. Wpraw­ka zachwy­ca­ją­ca roz­ma­chem, kunsz­tow­ną kom­po­zy­cją i gęsto­ścią zna­czeń. Podo­bień­stwo pomię­dzy Żarem i Roz­wo­dem w Budzie jest dość oczy­wi­ste na płasz­czyź­nie for­mal­nej. W obu

Nie chodź nago po domu, czyli “Białe zwierzęta są bardzo często głuche” Ivany Myškovej

Białe zwierzęta są bardzo często głuche

Nie­du­ży roz­mia­ro­wo zbio­rek cze­skich opo­wia­dań, ale ze spo­rą siłą raże­nia, bo więk­szość z nich to petar­da. Iva­na Myško­vá ma talent do sprze­da­wa­nia reali­stycz­nych histo­rii w lek­kich opa­rach absur­du. Prze­czy­ta­łem w ostat­nim cza­sie spo­ro tomi­ków z opo­wia­da­nia­mi i powiem tyle —

Wymazywanie i ewangelizacja, czyli “27 śmierci Toby’ego Obeda” Joanny Gierak-Onoszko

27 śmierci Toby’ego Obeda

Repor­taż Joan­ny Gierak-Onoszko o przy­mu­so­wej ewan­ge­li­za­cji rdzen­nych miesz­kań­ców Kana­dy uka­zał się chwi­lę po fil­mie Tyl­ko nie mów niko­mu. Wspól­ny mia­now­nik to mole­sto­wa­nie sek­su­al­ne dzie­ci i sys­te­mo­we ukry­wa­nie pedo­fi­lii przez kler. Cho­ciaż nie to jest nad­rzęd­nym tema­tem repor­ta­żu 27 śmier­ci Toby’ego Obeda.