Kwaśne wino i leczo z puszki, czyli “Szajka” Lajosa Grendela

Znowu literatura pogranicza, tym razem Górne Węgry, czyli teraz Słowacja, ale kiedyś Węgry. Szajka to powieść o moralności mimikry.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Znowu literatura pogranicza, tym razem Górne Węgry, czyli teraz Słowacja, ale kiedyś Węgry. Szajka to powieść o moralności mimikry.
Po Ukrainie przyszedł czas na Węgry. Podróże Szczerka po Europie Środkowo-Wschodniej są jak zwierciadło przechadzające się po gościńcu. Albo raczej jak połamane lusterko samochodowe na dziurawej szosie. Żeby było jasne — lubię Szczerka. Cieszę się, że jest taki publicysta, który