Powieść historyczna jako azyl, czyli “Stara baśń” J.I. Kraszewskiego

Przez święta wylogowałem się z internetu, wyłączyłem wszelkie wiadomości i wsiąkłem w powieść historyczną z IX wieku.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Przez święta wylogowałem się z internetu, wyłączyłem wszelkie wiadomości i wsiąkłem w powieść historyczną z IX wieku.
Kto normalny w wakacje czyta Reymonta? Pewnie nikt, ale na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że po całej serii powieści nijakich (nie recenzowałem, bo mi się nie chciało) musiałem sięgnąć po gęste. A tu jest wszystko, co trzeba. Czyli tak: dobra
Najważniejsza polska powieść dekadencka, niewybaczalnie zapominana przez wszystkich autorów programów nauczania języka polskiego w szkole średniej. Próchno starzeje się z klasą.
Ostatnia ukończona książka Henryka Sienkiewicza to rzecz porywająca jednych, odpychająca drugich. W pustyni i w puszczy to pod wieloma względami wspaniała powieść. Ale nie powinna być czytana bez dobrych przypisów i porządnego komentarza. Kiedy byłem mały, nie znosiłem tej książki.
Nie, nie przeczytałem całej Komedii ludzkiej, naprawdę mam w życiu inne zajęcia. Ale odsłuchałem wszystkie audiobooki i doczytałem do nich kilka ebooków — całą kolekcję z Wolnych Lektur. To i tak wygląda na wariactwo. Właściwie to nie wiem, skąd mi
Čapek jest jednym z prekursorów SF, a jego antyutopia Fabryka Absolutu z 1922 roku to przewrotne ostrzeżenie przed nadmiarem religijnych uniesień w polityce międzynarodowej. Bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej. Punkt wyjścia jest arcygenialny — pewien wynalazca konstruuje maszynę do pozyskiwania
Przyjął się powszechnie taki stereotyp, że najlepszy Proust to ten przełożony przez Boya, a resztę się doczytuje z poczucia obowiązku. W ogóle od piątego tomu zaczyna się spadek formy, bo środkowe części cyklu, zwłaszcza Stronę Guermantes oraz Sodomę i Gomorę,
Piąty tom W poszukiwaniu straconego czasu to spore wyzwanie dla tych czytelników, którzy mają ambicję przeczytać cykl Prousta w całości. Niby jesteśmy za półmetkiem, już witamy się z gąską, a jednak nie ma lekko. Bo to pierwszy z trzech tomów,
Czwarty tom W poszukiwaniu straconego czasu to moment kulminacyjny całego cyklu Prousta. Z całą pewnością miał on ogromne znaczenie dla autora, bo to w Sodomie i Gomorze w pełnej krasie prezentuje się najważniejszy – obok Marcela – bohater dzieła. Mowa
Strona Guermantes, czyli trzeci tom W poszukiwaniu straconego czasu Prousta, to chyba najnudniejsza część cyklu. Przynajmniej jak dotąd, bo jeszcze cztery przed nami. Nie ma zatem sensu silić się na recenzję. Lepiej opowiem Wam o antysemityzmie. Tzw. afera Dreyfusa przeszła