Zapiski na pudełku od zapałek, czyli “Zegar piaskowy” Ryszarda Kapuścińskiego
Niewydane dotąd mikroformy Kapuścińskiego. Jeżeli Lapidaria były krótkie i zwięzłe, to zapiski z Zegara piaskowego są mistrzostwem oszczędnego słowa.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Niewydane dotąd mikroformy Kapuścińskiego. Jeżeli Lapidaria były krótkie i zwięzłe, to zapiski z Zegara piaskowego są mistrzostwem oszczędnego słowa.
Najlepsze książki Krzysztofa Vargi to te o podróżowaniu i jedzeniu. Nikt tak pięknie nie pisze o spożywaniu posiłków i piciu rozmaitych alkoholi jak on. A że o Węgrzech były już trzy książki, przyszedł czas na północną Francję.
Współczesna klasyka z 1984 roku. Powieść chłopska o wymiarze uniwersalnym, napisana językiem na poziomie kosmicznym. Mistrzostwo stylizacji i gawędy.
Po Odrzanii Rokity przyszedł czas na fikcję literacką, również traktującą o tzw. Ziemiach Odzyskanych. Miejsce akcji — od Königsbergu po późniejszy Kętrzyn. Rok 1945 (głównie). I jest to powieść świetna.
Dość głośno zrobiło się znowu o małych ojczyznach, a to za sprawą Odrzanii Rokity, która prowokuje do dyskusji o tożsamości mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych (jak nazywała je propaganda komunistyczna). To po nagrodzonym Nike tomem Kajś kolejna książka ważna.
Całe dramatopisarstwo Myśliwskiego w jednym tomie to wystarczający powód, żeby zechcieć postawić tę książkę na półce. Zwłaszcza, że dramaty są znakomite.
Dramatów czytam mało, ale jakoś tak wyszło ostatnio, że coś wpadło w łapki. Były Wady snu, a teraz Sztuka o Bardzo Długim Tytule.
Szubrycht wysmażył coś, do czego był predestynowany jako fan metalu, dziennikarz muzyczny i niegdyś wokalista Lux Occulty. Napisał historię metalu obserwowaną z polskiego podwórka.
Latarnia magiczna, zwana też czarnoksięską, była poprzedniczką projektora kinowego. Obrazy były jeszcze statyczne, możliwości ograniczone, ale efekt i tak zachwycał. Powieść Kraszewskiego podobnie.
O Empuzjonie już wszyscy wszystko w internecie napisali, więc typowej recenzji nie będzie. Tylko kilka luźnych myśli, jak to mam w zwyczaju.