Ciężar nieodwołalności, czyli “Myszy i ludzie” Johna Steinbecka

Klasyk z lat 30. ubiegłego wieku zachwyca mistrzowską formą. W tej krótkiej powieści każde słowo ma ciężar starotestamentowy.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Klasyk z lat 30. ubiegłego wieku zachwyca mistrzowską formą. W tej krótkiej powieści każde słowo ma ciężar starotestamentowy.
“Czytelnik” przypomina kanoniczny tekst poświęcony Rosji — ten spisany przez Kapuścińskiego i wydany w latach 90-tych. Jak się okazuje, jest to pozycja jak najbardziej na czasie.
Klasyczna powieść Máraiego, powstała na chwilę przed “Żarem”, utrzymana w podobnej poetyce i tonacji — to dobra rekomendacja dla uważnej lektury.
Rok z okładem minął od wydania pierwszego tomu “Dramatów” Bernharda w Czytelniku. Czas na drugą porcję, równie dobrą i równie niepokojącą.
Śladami bogów to szkice z podróży po Bliskim Wschodzie i Afryce — znakomita dziennikarska robota młodego wtedy pisarza. I jednocześnie przestroga przed tym, co się stać musiało i z czym świat mierzy się w XXI wieku.
Uczniowie klas maturalnych pewnie nie wiedzą — ja jako ich polonista też nie wiedziałem — że między Granicą a Medalionami ukryte jest zapomniane arcydzieło polskiej literatury.
Po Dzienniku, Dziele Garrenów, Żarze i jeszcze paru wielkich powieściach zbiór opowiadań Máraiego jest jak składak z B‑sidesami. Ale to bardzo dobre drugie strony singli.
Współczesny dramat bez Bernharda to jak czuły narrator bez Tokarczuk. Dobrze, że wychodzi świeża edycja sztuk austriackiego mizantropa, bo są znów niepokojąco aktualne. Pierwszy tom Dramatów wypuszczony właśnie przez Czytelnika to przede wszystkim słynny tekst Przed odejściem w stan spoczynku,
Ostatni tom Dziennika Sándora Máraiego obejmuje zapiski z ostatnich trzynastu lat przed śmiercią. Chociaż z roku 1989 to tylko dwie linijki. Duża część tekstu, poczynając od nieszczęśliwego upadku Loli (żony pisarza), stanowi pożegnanie ze światem i życiem. Jest to pożegnanie
Czytelnik wypuścił na czas epidemii wyczekiwane od dawna wznowienie debiutanckiej powieści Bernharda. Jest okazja, żeby przeczytać ją uważnie, bez pośpiechu. Ale też zdaję sobie sprawę, że to nie jest lektura dla wszystkich. Niekoniecznie w niesprzyjających okolicznościach zamknięcia. Bernhard jest pisarzem,