2017

Tragiczna lojalność, czyli “Okruchy dnia” Kazuo Ishiguro

Kazuo Ishiguro - Okruchy dnia

Zeszło­rocz­ny Nobel przy­po­mniał wszyst­kim, skąd wziął się motyw kamer­dy­ne­ra opo­wia­da­ją­ce­go o histo­rii, z powo­dze­niem wyko­rzy­sty­wa­ny ostat­nio w kinie. Tyle, że tym razem nar­ra­tor jest raczej nie­sym­pa­tycz­ny. W Kamer­dy­ne­rze (tym ame­ry­kań­skim) Cecil Gaines pro­wa­dzi widza przez histo­rię USA w taki sposób,

Jak Zambia kolonizowała Księżyc, czyli “Afronauci” Bartka Sabeli

Bartek Sabela - Afronauci

Wyda­ny w zeszłym roku repor­taż Afro­nau­ci snu­je się raczej leni­wym tokiem i cza­sa­mi bra­ku­je mu napię­cia. Ale histo­ria w nim opo­wie­dzia­na robi pio­ru­nu­ją­ce wra­że­nie — to tekst o nie­uda­nym pod­bo­ju Kosmo­su przez bied­ną Zambię u pro­gu nie­pod­le­gło­ści. Wła­ści­wie Bar­tek Sabela

Bez dróg na skróty, czyli “Pasztety, do boju!” Clémentine Beauvais

Pasztety do boju!

W adre­so­wa­nej głów­nie do nasto­lat­ków powie­ści Pasz­te­ty, do boju! Clémen­ti­ne Beau­va­is każe swo­im boha­ter­kom prze­je­chać rowe­ra­mi pół Fran­cji. Chcia­ło­by się, żeby auto­rzy tzw. doro­słej lite­ra­tu­ry tak rzad­ko jeź­dzi­li skró­ta­mi, jak mło­de Fran­cuz­ki z tej niby nie­po­zor­nej ksią­żecz­ki. Zacznę od tego,

Referat z niewolnictwa, czyli “Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” Colsona Whiteheada

“Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” Colsona Whiteheada

Waż­ny temat, stos nagród i suk­ces na całym świe­cie — to wspa­nia­ły wynik dla książ­ki pięt­nu­ją­cej rasizm. A jed­nak Kolej pod­ziem­na nie musi się podo­bać wszyst­kim, bo drew­nia­ne dia­lo­gi i mora­li­za­tor­stwo moc­no psu­ją styl tej książ­ki. Powieść (bo to powieść,

Dobre czasy, złe czasy, czyli biografia Jimmy’ego Page’a

Dobre czasy, złe czasy, czyli biografia Jimmy’ego Page’a

Wydaw­nic­two In Rock sta­wia ostat­nio na bio­gra­fie genial­nych gita­rzy­stów. Naj­pierw był Jack Whi­te, teraz Jim­my Page. Dobre cza­sy, złe cza­sy to bio­gra­fia rze­tel­na, choć nie pozba­wio­na typo­wych dla tego gatun­ku wad — przede wszyst­kim nużą­cej dro­bia­zgo­wo­ści. Iko­ny roc­kan­drol­la nie mają

Mistrz narzeka, czyli “Dziennik 1949–1956” Sándora Máraiego

Mistrz narzeka, czyli “Dziennik 1949–1956” Sándora Máraiego

Dru­gi tom Dzien­ni­ka Mára­ie­go to świa­dec­two poszu­ki­wa­nia sen­su w świe­cie po kata­stro­fie, naj­pierw na emi­gra­cji we Wło­szech, a póź­niej w Nowym Jor­ku. Węgier­ski Mistrz znaj­du­je lekar­stwo na roz­pacz, ale przy oka­zji się rady­ka­li­zu­je. Dla Mára­ie­go kata­stro­fą był cał­ko­wi­ty upa­dek cywilizacji