Cichutka mantra, czyli “Drugie imię. Septologia I‑II” Jona Fossego
Z Norwegami mam tak, że wolę słuchać ich jazzu niż czytać książki, które mnie niezmiennie nudzą. Ascetyczny styl, jedzenie ryby i patrzenie na fiordy jako fabuła — jakoś mnie to nie kręci. Ale ponieważ Fosse sam do mnie przyszedł i jeszcze dostał Nobla, to zrobiłem wyjątek.