Kryminał o dwóch miastach (których nie było), czyli “Miasto i miasto” Chiny Miéville’a
Książka z zupełnie nie mojej bańki. Przeczytałem, bo została mi polecona, żeby odtruć się po tych wszystkich smutnych książkach o zbrodniach przeciwko ludzkości i nudnej, współczesnej prozie o prawdziwym życiu.