Odświeżanie powieści historycznej, czyli “Stramer” Mikołaja Łozińskiego
Tyle marudziłem, że mi się na tej kwarantannie książki nie podobają, że mnie nic nie bierze, nie wciąga. Stramer wciągnął. Właściwie to zwykłem obchodzić powieść historyczną szerokim łukiem, bo nie jest mi dobrze ani w okolicach Trylogii, ani Gry o