Nike 2015

Dlaczego w pobożnych historiach jest tyle przemocy, czyli „Matka Makryna” Jacka Dehnela

dehnel matka makryna

W mat­ce Makry­nie widzę usym­bo­li­zo­wa­ną Pol­skę – to sło­wa Ada­ma Mic­kie­wi­cza zacy­to­wa­ne na wewnętrz­nej stro­nie okład­ki ostat­niej (nie licząc napi­sa­nej wraz z Pio­trem Tar­czyń­skim pod pseu­do­ni­mem Mary­la Szy­micz­ko­wa Tajem­ni­cy domu Helc­lów) powie­ści Jac­ka Deh­ne­la. Mic­kie­wicz widział w Makry­nie świę­tą. Klę­kał przed nią