Pięknie wydany tomik poświęcony polskiej muzyce. Z elegancką okładką, płytą CD zawierającą tylko jedną piosenkę (na bogato, ale to jest fajne) i sporą ilością wartościowego materiału, opartego na rozmowach z muzykami. To jest OK.
Jakub Krzyżański i Marcin Mieszczak zajmują się zawodowo marketingiem, a hobbystycznie winylami. Prowadzą portal Psychosonda.pl poświęcony właśnie czarnym płytom. Nie wiem, w jaki sposób nazbierali zapisy licznych rozmów z muzykami, czy przy okazji doświadczeń radiowo-dziennikarskich, czy specjalnie na potrzeby książki, ale to nieważne — zrobili kawał dobrej roboty. Notki poświęcone piosenkom są krótkie, od 3 do 5 stron, ale niemal w każdej jest ukryty kawałek wywiadu. Jest zwięźle, bez słownej waty, a to wcale nie takie częste ostatnio.
Wybór tych stu najodważniejszych piosenek jest również imponujący. I — co warto podkreślić — bardzo wszechstronny. Jest wszystko, od Miecia Fogga po ciągle świeże rapsy. Po drodze wszystkie legendarne protest songi (Dziwny jest ten świat), Republika z Maanamem, polski punk, grandże i Cool Kids Of Death. I kilka piosenek rzadszych, nieoczywistych (np. Porno-pasterz Sidneya Polaka). Jest pełne spektrum opcji politycznych, od lewej do prawej strony, często z zaznaczeniem ówczesnego kontekstu politycznego, co też jest cenne, bo nie wszyscy pamiętają, o co chodziło np. Big Cycowi, gdy Skiba śpiewał o Solidarności. Albo jak to było z tym Kukizem. To też jest spoko.
Książkę przewertowałem z dużą przyjemnością. Niektóre piosenki lubię bardzo, innych nie znoszę (oj, trafił tu zespół Łzy). I co z tego? O wszystkich czyta się z zainteresowaniem.
5/6
PS. Piosenka z singla dołączonego do płyty niespecjalnie mi się podoba, ale skoro powstała specjalnie na potrzeby tej książki, to głupio nie zamieścić: