Kryminał z belle epoque, czyli “Hotel Wielkie Prusy” Bohdana Kołomijczuka

Lwowski komisarz odwiedza przedwojenny (licząc obie wojny światowe) Poznań, a po drodze zalicza epizod w Berlinie. Już ten smaczek może zachęcić. Nawet, jeśli ktoś nie lubi kryminałów.