Idealny prezent pod choinkę dla dziecka wkręconego (jak moje) w muzykę. I dla jego rodziców! M.U.Z.Y.K.A. Libery i Mendyka to najlepsze wprowadzenie do teorii muzyki — przede wszystkim awangardowej, eksperymentalnej, ze szczególnym naciskiem na współczesność — jakie można zaaplikować młodemu słuchaczowi.
A co najważniejsze, autorzy ani przez moment nie traktują odbiorcy z pedagogiczną wyższością — po prostu dzielą się swoim muzycznym bzikiem.
Przy okazji opowiadają o tym, skąd się bierze muzyka, jak zaczęto ją rejestrować, jak kompozytorzy walczą z ograniczeniami, jakie narzuca im forma muzyczna. Zdecydowanie częściej sięgają do muzyki poważnej niż do popu, ale pojawia się np. Eminem tłumaczący, że jego słowa kiepsko brzmią z kartki i John Lennon namawiający do podarowania dziecku laptopa. Są metamorfozy Madonny, Kraftwerk ze swoimi robotami, a nawet Robert Johnson na rozstaju dróg.
Najcenniejsze jest tu znakomite wprowadzenie do najważniejszych nurtów we współczesnej myśli muzycznej, np. do Deep Listening Pauline Oliveros i do matematycznych wzorów Iannisa Xenakisa. Autorzy M.U.Z.Y.K.I. mają ten niesamowity dar, że potrafią wytłumaczyć zawiłe teorie w dwóch zdaniach. Dzięki temu można sobie oszczędzić kilkunastu traktatów muzykologicznych, a zamiast nich pooglądać kapitalne ilustracje Mizielińskich. Ale zaraz, przecież ja piszę teraz o odbiorze z perspektywy dorosłego… No tak, bo ta książka jest adresowana do czytelników w każdym wieku. Powiedzmy, od 10 do 99 lat. Dla młodszych dzieciaków może być trochę za trudna.
Oczywiście nie byłoby tej książki bez rysunków. Jestem wielkim fanem Mizielińskich od dawna, ale tym razem przeszli samych siebie. Narysowali m.in. poradnik, jak sobie zrobić samodzielnie w domu lub na plaży Einstürzende Neubauten. I Beach Boysów nagrywających Good Vibration. I Billie Holiday śpiewającą Strange Fruit na scenie pogrążonej w ciemnościach. Czapki z głów.
Książkę uzupełnia strona internetowa muzykownik.pl, oparta — jakżeby inaczej — na rysunkach Mizielińskich. A na tej stronie znajdują się linki do niemal wszystkich utworów opisanych w książce. Ech, jak miło zobaczyć na stronie dla dzieci takie CTA: Odsłuchaj płytę ze wszystkimi znanymi utworami Roberta Johnsona na Spotify.
I nie ma zmiłuj, jak ma być Neubauten, to z Halber Mensch. Bardzo cenię sobie to wydawnictwo za to, że autorzy nie idą na skróty. Dają ekstrakt, ale bez traktowania odbiorcy ulgowo tylko dlatego, że jeszcze nie zdał egzaminu z teorii muzyki.
Sprawa jest prosta: kupujesz dziecku książkę M.U.Z.Y.K.A. i wsiąkasz na parę godzin. A potem jak wpadnie Ci w ręce jakaś płyta z kręgu współczesnej awangardy, np. Iannis Xenakis albo nowe wykonania Stevego Reicha, to podkradasz dziecku książkę i sprawdzasz w niej, o co w tu w ogóle chodzi.
5/5
Tekst ukazał się (w nieco skróconej wersji) w najnowszym numerze magazynu “Lizard”, który można kupić razem z dobrą muzyką w sklepie Audio Cave