II wojna światowa

Widokówki z Hitlerem, czyli “Wakacje w Trzeciej Rzeszy” Julii Boyd

wakacje w trzeciej rzeszy

Książ­ka Julii Boyd to dość lek­ko­straw­na nar­ra­cja histo­rycz­na o naro­dzi­nach i zmierz­chu nazi­mu opar­ta na rela­cjach ludzi podró­żu­ją­cych do Trze­ciej Rze­szy. Bar­dzo wcią­ga­ją­ca, choć nie­po­głę­bio­na. Przy­znam szcze­rze, że Waka­cje w Trze­ciej Rze­szy pozy­tyw­nie mnie zasko­czy­ły. Spo­dzie­wa­łem się roz­my­dlo­nej, napom­po­wa­nej do

Lektura obowiązkowa, czyli “Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz

Aleksijewicz - Wojna nie ma w sobie nic z kobiety

Sta­ram się zmniej­szyć wiel­ką histo­rię do wymia­rów czło­wie­ka, żeby coś zro­zu­mieć — to naj­krót­sza defi­ni­cja meto­dy Swie­tła­ny Alek­si­je­wicz. Jej książ­ka o kobie­tach wal­czą­cych na fron­cie II woj­ny świa­to­wej jest ide­al­ną reali­za­cją tych zało­żeń. Będzie krót­ko. Spi­sy­wa­ne przez 26 lat wspomnienia

Migawki z III Rzeszy, czyli Podróż Idy Fink

Ida Fink - Podróż

Zbe­le­try­zo­wa­na opo­wieść o uciecz­ce przed Holo­kau­stem na aryj­skich papie­rach, w cha­rak­te­rze dobro­wol­nej pra­cow­ni­cy na rzecz III Rze­szy. Podróż Idy Fink to tekst nie­zwy­kły, znie­wa­la­ją­cy, para­li­żu­ją­cy czy­tel­ni­ka. Bo praw­dzi­wy, wyni­ka­ją­cy z oso­bi­stych prze­żyć, w dodat­ku lite­rac­ko dosko­na­ły. War­to wra­cać do prozy

O Akcji “Wisła” bez przemilczeń, czyli “Syrop z piołunu” Pawła Smoleńskiego

Syrop z Piołunu Paweł Smoleński

  Kolej­na bar­dzo waż­na książ­ka z Czar­ne­go. Tym razem o Akcji “Wisła” — uka­za­nej przede wszyst­kim z punk­tu widze­nia więź­niów Jaworz­na i ludzi pokrzyw­dzo­nych przez woj­sko i UB pod­czas depor­ta­cji.   Syrop z pio­łu­nu Paw­ła Smo­leń­skie­go jest waż­ną książ­ką nie

Europę zniszczył prostak, czyli “Dziennik 1943–1948” Sándora Máraiego

Marai Dziennik 1943-1948

Waż­na lek­tu­ra na trud­ne cza­sy. Sán­dor Márai mógł­by być węgier­skim Pro­ustem, gdy­by nie II woj­na świa­to­wa. Nie­miec­ka oku­pa­cja Węgier spra­wi­ła, że w kil­ka mie­się­cy świat Mára­ie­go, czy­li konserwatywno-demokratyczna kul­tu­ra miesz­czań­ska, prze­stał ist­nieć.   A to, co oca­la­ło po holo­kau­ście, rządach