Miłość i walka klas, czyli “Ta prawdziwa” Sándora Máraiego

Klasyczna powieść Máraiego, powstała na chwilę przed “Żarem”, utrzymana w podobnej poetyce i tonacji — to dobra rekomendacja dla uważnej lektury.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Klasyczna powieść Máraiego, powstała na chwilę przed “Żarem”, utrzymana w podobnej poetyce i tonacji — to dobra rekomendacja dla uważnej lektury.
Napisana z erudycją, poruszająca powieść o przekraczaniu granicy meksykańskiej przez dzieci. Bez taniego sentymentalizmu, ale z dużym ładunkiem emocjonalnym.
Nowy przekład Ulissesa autorstwa Macieja Świerkockiego i przewodnik po lekturze wysmażony przez tłumacza wessały mnie na dwa miesiące. Mogłem powiedzieć tylko to, co Molly w ostatnich słowach monologu — tak zrobię to Tak.
Instant Classic jest labelem muzycznym, którego katalog bardzo sobie cenię — niektóre z płytek gościły już tutaj na blogu jako towarzystwo dla książek. Tym razem wydało właśnie książkę.
Kilka tekstów o Słowacji — od typowej reporterki politycznej po osobiste dygresje na marginesach opowieści o wystawianiu musicalu o papieżu.
Zeszłoroczne wznowienie Rorka — a właściwie pierwszy z dwóch tomów — sprawiło mi radość niezmierną. Bo to moja zagubiona Księga, niczym ta z Sanatorium pod Klepsydrą! U Brunona Schulza zaginiona Księga okazuje się zbiorem tandety, gazetowych wycinków z sensacyjnymi reklamami
Najnowsza reedycja Inwazji jaszczurów z kapitalnymi ilustracjami Hansa Tichy szumnie zapowiada serię Świeżym okiem od Dwóch Sióstr. Edytorskie cacko, a lektura to czysta przyjemność.
Podtytuł książki brzmi Wiele historii Kaliningradu, a nie wiele historii o Kaliningradzie, bo to szczególne miasto z zerwaną historyczną ciągłością. Miasto-palimpsest.
Trzecia mikropowieść Louisa jest właściwie rozbudowanym komentarzem do debiutu, eseju Didiera Eribona i jeszcze paru tekstów poświęconych społecznemu wykluczeniu oraz nietolerancji.
Rok z okładem minął od wydania pierwszego tomu “Dramatów” Bernharda w Czytelniku. Czas na drugą porcję, równie dobrą i równie niepokojącą.