Ciężar nieodwołalności, czyli “Myszy i ludzie” Johna Steinbecka
Klasyk z lat 30. ubiegłego wieku zachwyca mistrzowską formą. W tej krótkiej powieści każde słowo ma ciężar starotestamentowy.
Recenzje książek dobrych, złych i brzydkich. Bez zdjęć z latte przy kominku i bez śmiesznych kotków. Sautée z solą i pieprzem.
Klasyk z lat 30. ubiegłego wieku zachwyca mistrzowską formą. W tej krótkiej powieści każde słowo ma ciężar starotestamentowy.
Klasyczna powieść Máraiego, powstała na chwilę przed “Żarem”, utrzymana w podobnej poetyce i tonacji — to dobra rekomendacja dla uważnej lektury.
Nowy przekład Ulissesa autorstwa Macieja Świerkockiego i przewodnik po lekturze wysmażony przez tłumacza wessały mnie na dwa miesiące. Mogłem powiedzieć tylko to, co Molly w ostatnich słowach monologu — tak zrobię to Tak.
Najnowsza reedycja Inwazji jaszczurów z kapitalnymi ilustracjami Hansa Tichy szumnie zapowiada serię Świeżym okiem od Dwóch Sióstr. Edytorskie cacko, a lektura to czysta przyjemność.
Rok z okładem minął od wydania pierwszego tomu “Dramatów” Bernharda w Czytelniku. Czas na drugą porcję, równie dobrą i równie niepokojącą.
Śladami bogów to szkice z podróży po Bliskim Wschodzie i Afryce — znakomita dziennikarska robota młodego wtedy pisarza. I jednocześnie przestroga przed tym, co się stać musiało i z czym świat mierzy się w XXI wieku.
Powieść biograficzna niby nie należy do gatunków reprezentujących wyżyny epiki, ale Škvorecký najwyraźniej jest cudotwórcą. Jego książka o Dvořáku to majstersztyk.
Uczniowie klas maturalnych pewnie nie wiedzą — ja jako ich polonista też nie wiedziałem — że między Granicą a Medalionami ukryte jest zapomniane arcydzieło polskiej literatury.
Po Dzienniku, Dziele Garrenów, Żarze i jeszcze paru wielkich powieściach zbiór opowiadań Máraiego jest jak składak z B‑sidesami. Ale to bardzo dobre drugie strony singli.
Obszerna powieść Škvorecký’ego jest bliska temu, co uważam za wzorzec literatury. Śmieszy, wzrusza, oburza, wciąga bez reszty. Bez tanich efektów.