Taka piękna żałoba, czyli “Utracona” Marcela Prousta

Przyjął się powszechnie taki stereotyp, że najlepszy Proust to ten przełożony przez Boya, a resztę się doczytuje z poczucia obowiązku. W ogóle od piątego tomu zaczyna się spadek formy, bo środkowe części cyklu, zwłaszcza Stronę Guermantes oraz Sodomę i Gomorę,