Wydawnictwo Znak

Światowo czy lokalnie, czyli “Górecki. Geniusz i upór” Marii Wilczek-Krupy

Górecki

Pierw­sza porząd­na bio­gra­fia Górec­kie­go uka­za­ła się na trzy mie­sią­ce przed nową wer­sją słyn­nej Sym­fo­nii pie­śni żało­snych — jak dotąd naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nej, bo z Beth Gib­bons w roli solist­ki (pisa­łem o tym w felie­to­nie do “Lizar­da”). To zna­ko­mi­ta oka­zja, żeby lepiej

Przypalona nerka Blooma, czyli “Ulisses” Jamesa Joyce’a

James Joyce Ulisses

Kie­dy zaraz po matu­rze bra­łem się za pierw­szą lek­tu­rę Ulis­se­sa, pod­cho­dzi­łem do niej z typo­wym namasz­cze­niem cha­rak­te­ry­zu­ją­cym nowi­cju­sza wypły­wa­ją­ce­go na głę­bo­ką wodę i spo­dzie­wa­ją­ce­go się natych­mia­sto­we­go wcią­gnię­cia na dno. Ku moje­mu zasko­cze­niu tekst dał mi wię­cej przy­jem­no­ści, niż się spodziewałem.

Święte oblicze polskiej muzyki poważnej, czyli „Kilar. Geniusz o dwóch twarzach” M. Wilczek-Krupy

kilar okladka

Jestem fanem pol­skiej muzy­ki poważ­nej od kie­dy usły­sza­łem Sym­fo­nię pie­śni żało­snych Górec­kie­go. Napraw­dę, pol­scy mini­ma­li­ści to wszech­świa­to­wy poziom i kom­plet­nie nie rozu­miem, dla­cze­go tak niska jest ich zna­jo­mość w ojczyź­nie. Cho­ciaż aku­rat Woj­ciech Kilar na brak popu­lar­no­ści nie narze­kał. Przecież

Karp w szarym sosie, czyli „Tajemnica Domu Helclów” Maryli Szymiczkowej

tajemnica domu helclów okładka

Przy­znam Wam się do cze­goś. Zupeł­nie nie umiem zapa­mię­tać tre­ści kry­mi­na­łów. Nie wiem, dla­cze­go. Może w grun­cie rze­czy intry­gi z powie­ści kry­mi­nal­nych po pro­stu nie­spe­cjal­nie mnie obcho­dzą? Może są tak odle­głe od moich, nud­nych i do bólu prze­wi­dy­wal­nych, codzien­nych doświadczeń,

Choochie Coochie Man, czyli „Blues z kapustą” J. Chojnackiego

Choochie Coochie Man, czyli „Blues z kapustą” J. Chojnackiego

Jan Choj­nac­ki jest naj­waż­niej­szą obok Woj­cie­cha Man­na oso­bą odpo­wie­dzial­ną za popu­la­ry­za­cję blu­esa w Pol­sce. Jak to się sta­ło, że smut­ne pio­sen­ki bie­da­ków z roz­pa­lo­nej słoń­cem Del­ty zna­la­zły tak żywy oddźwięk w chłod­nej i wietrz­nej Pol­sce, ojczyź­nie pie­ro­gów i bigo­su? W

Ślepota bogów i narodziny nowoczesnej chirurgii, czyli „Stulecie chirurgów” J. Thorwalda

stulecie chirurgów okładka

Gdy widzę w tele­wi­zji ope­ra­cję, zamy­kam oczy i zmie­niam kanał. Obej­rza­łem kil­ka odcin­ków Ostre­go Dyżu­ru, ale sce­ny ze skal­pe­lem jakoś prze­oczy­łem. Widzia­łem nawet cały pierw­szy sezon The Knick, serial genial­ny, ale sce­ny ope­ra­cji pamię­tam jak przez mgłę (żona mówi, że

O bohaterstwie i gulaszu z knedlikami, czyli „Losy dobrego żołnierza Szwejka” J. Haška

losy dobrego zolnierza szwejka

Ich mel­de gehor­sam, Herr Obe­rst, ich bin besof­fen – mel­du­nek pija­ne­go w sztok kape­la­na polo­we­go to jed­na z nie­zli­czo­nych scen, któ­re w powie­ści Jaro­sla­va Haška uka­zu­ją absurd I woj­ny świa­to­wej. Schla­ni księ­ża beł­ko­czą­cy na mszach polo­wych o odpusz­cze­niu grze­chów, skacowani