autobiografia

Szkoła i przemoc, czyli “Powrót do Reims” Didiera Eribona

Eribon

Kró­ciut­ki esej fran­cu­skie­go socjo­lo­ga i filo­zo­fa to coś w rodza­ju inte­lek­tu­al­nej auto­bio­gra­fii, ale też szkic wyzna­cza­ją­cy kil­ka bar­dzo waż­nych myśli poświę­co­nych homo­fo­bii, sła­bo­ści nowej lewi­cy i repre­syj­no­ści sys­te­mu edu­ka­cji. Z grub­sza wyglą­da to tak: Eri­bon dłu­go myśli, że jego wyjazd

Składnia gruźlika, czyli “Autobiografie” Thomasa Bernharda

Bernhard - Autobiografie

Wzno­wio­ny wła­śnie przez Czar­ne tom z pię­cio­ma (!) auto­bio­gra­fia­mi Tho­ma­sa Bern­har­da to rzecz wagi cięż­kiej, tyl­ko dla twar­dych zawod­ni­ków. Lek­tu­ra Bern­har­da jest wła­ści­wie toż­sa­ma z cier­pie­niem, ale nagro­dą jest poczu­cie obco­wa­nia z lite­ra­tu­rą total­ną. Rzecz w tym, że Bern­hard niczego

Gaduła w czerni, czyli “Cash. Autobiografia” Johnny’ego Casha

cash autobiografia czarne

Legen­dar­ny śpie­wak z Nashvil­le opo­wia­da w swo­jej auto­bio­gra­fii w bar­dzo ame­ry­kań­ski, bar­dzo połu­dnio­wy spo­sób — glę­dzi jak sta­ry far­mer. Cza­sa­mi wcią­ga słu­cha­cza do swo­je­go świa­ta, ale czę­ściej po pro­stu przy­nu­dza. Wysłu­cha­cie dzia­da do koń­ca? Mnie się uda­ło.   W ogó­le warto

Strange fruit, czyli „Lady Day śpiewa bluesa” Billie Holiday i Williama Dufty’ego

Strange fruit, czyli „Lady Day śpiewa bluesa” Billie Holiday i Williama Dufty’ego

Southern tre­es bear a stran­ge fru­it, Blo­od on the leaves and blo­od at the root  W koń­cu moż­na prze­czy­tać po pol­sku legen­dar­ną auto­bio­gra­fię Lady Day. A wła­ści­wie czę­ścio­wo spre­pa­ro­wa­ną auto­bio­gra­fię, w koń­cu tak napraw­dę jej auto­rem jest Wil­liam Dufty, któ­ry wysłu­chał cierpliwie

Choochie Coochie Man, czyli „Blues z kapustą” J. Chojnackiego

Choochie Coochie Man, czyli „Blues z kapustą” J. Chojnackiego

Jan Choj­nac­ki jest naj­waż­niej­szą obok Woj­cie­cha Man­na oso­bą odpo­wie­dzial­ną za popu­la­ry­za­cję blu­esa w Pol­sce. Jak to się sta­ło, że smut­ne pio­sen­ki bie­da­ków z roz­pa­lo­nej słoń­cem Del­ty zna­la­zły tak żywy oddźwięk w chłod­nej i wietrz­nej Pol­sce, ojczyź­nie pie­ro­gów i bigo­su? W