literatura czeska

Wszystko zmyślone, czyli “Bezrożec” Petra Stančíka

Bezrożec

Fał­szy­wy kry­mi­nał erotyczno-filozoficzny. Przy­znam szcze­rze, że daw­no się tak nie uśmia­łem. Histo­ria face­ta, któ­ry prze­pro­wa­dza pry­wat­ne śledz­two w spra­wie śmier­ci dwu­na­stu noso­ro­życ w wyni­ku samo­za­pło­nu na wyspie w samym środ­ku Pra­gi (co robi­ło dwa­na­ście noso­ro­życ w Pra­dze?) jest na tyle

Nie chodź nago po domu, czyli “Białe zwierzęta są bardzo często głuche” Ivany Myškovej

Białe zwierzęta są bardzo często głuche

Nie­du­ży roz­mia­ro­wo zbio­rek cze­skich opo­wia­dań, ale ze spo­rą siłą raże­nia, bo więk­szość z nich to petar­da. Iva­na Myško­vá ma talent do sprze­da­wa­nia reali­stycz­nych histo­rii w lek­kich opa­rach absur­du. Prze­czy­ta­łem w ostat­nim cza­sie spo­ro tomi­ków z opo­wia­da­nia­mi i powiem tyle —

Opowiedz to jeszcze raz, czyli “Piękna rupieciarnia” Hrabala

Bohumil Hrabal - Piękna rupieciarnia

Hra­ba­low­skie dro­bia­zgi — ese­je, frag­men­ty poskła­da­ne z listów i wywia­dów, wspo­mnie­nia róż­ne — docze­ka­ły się ele­ganc­kiej edy­cji w serii kla­sycz­nej Czar­ne­go. Wytraw­ni hra­ba­lo­lo­dzy już to zna­ją, ale to i tak bar­dzo pięk­na ksią­żecz­ka. Pięk­na rupie­ciar­nia już kie­dyś się na rynku

Bóg jest w węglu, czyli “Fabryka Absolutu” Karela Čapka

Fabryka Absolutu

Čapek jest jed­nym z pre­kur­so­rów SF, a jego anty­uto­pia Fabry­ka Abso­lu­tu z 1922 roku to prze­wrot­ne ostrze­że­nie przed nad­mia­rem reli­gij­nych unie­sień w poli­ty­ce mię­dzy­na­ro­do­wej. Bar­dziej aktu­al­ne niż kie­dy­kol­wiek wcze­śniej. Punkt wyj­ścia jest arcy­ge­nial­ny — pewien wyna­laz­ca kon­stru­uje maszy­nę do pozyskiwania

Wszystkiego najgorszego, czyli „Zbyt głośna samotność” Bohumila Hrabala

Wszystkiego najgorszego, czyli „Zbyt głośna samotność” Bohumila Hrabala

Trzy­dzie­ści pięć lat robię w sta­rym papie­rze i to jest moja love sto­ry — począ­tek Zbyt gło­śnej samot­no­ści powi­nien zna­leźć się w każ­dym zesta­wie­niu naj­lep­szych zdań otwie­ra­ją­cych książ­kę. Cały tekst to kla­syk abso­lut­ny. Pro­za poetyc­ka z sur­re­ali­stycz­nym poema­tem w bonusie,

Jak hodować wilkołaka, czyli „Medytacje nad kuflem piwa” Jaroslava Haška

Hasek - Medytacje nad kuflem piwa okładka

Małe wil­ko­ła­ki nale­ży w pierw­szym mie­sią­cu kar­mić krwią wołu, postę­pu­jąc tak aż do mie­sią­ca szó­ste­go, po czym juchę bydlę­cą zastą­pić nale­ży goto­wa­ny­mi otrę­ba­mi – pisał Jaro­slav Hašek, przy­szły autor słyn­ne­go Szwej­ka w cza­so­pi­śmie „Kari­ka­tu­ry” w lip­cu 1911 roku. Saty­ra wyborna,

Piwosz nienachlany, czyli „Pieśni dziadowskie i legendy” Bohumila Hrabala

Piwosz nienachlany, czyli „Pieśni dziadowskie i legendy” Bohumila Hrabala

Wese­la i sty­py są odpo­wied­nim miej­scem sprzy­ja­ją­cym rodze­niu się ust­nej tra­dy­cji rodzin­nych legend – pisze Bohu­mil Hra­bal w Post­scrip­tum do zbio­ru Pie­śni dzia­dow­skie i legen­dy. Cze­ski pisarz zawsze miał sła­bość do lite­ra­tu­ry jar­marcz­nej, sprze­da­wa­nej od odpu­stu do odpu­stu, a czytanej

O bohaterstwie i gulaszu z knedlikami, czyli „Losy dobrego żołnierza Szwejka” J. Haška

losy dobrego zolnierza szwejka

Ich mel­de gehor­sam, Herr Obe­rst, ich bin besof­fen – mel­du­nek pija­ne­go w sztok kape­la­na polo­we­go to jed­na z nie­zli­czo­nych scen, któ­re w powie­ści Jaro­sla­va Haška uka­zu­ją absurd I woj­ny świa­to­wej. Schla­ni księ­ża beł­ko­czą­cy na mszach polo­wych o odpusz­cze­niu grze­chów, skacowani